Post by PiotRekPost by Lawrens HammondPost by JarosÅaw SokoÅowskiJa tak mam gdy próbuje się dzwonić na numer konta VoIP, a bramka
nie jest zalogowana do serwera SIP. U jednego operatora gada
o niemaniu numeru, a drugi daje prawidłowo sygnał zajętości.
Abonent/numer jest _ZAJĘTY_ ? Nie. Zatem sygnał zajętości jest IMVAO
nieprawidłowy.
Fakt; niby powinien być sygnał nieosiągalności (nazywany też
"zajętością dróg połączeniowych" bądź "natłokiem") - ale
Abonent zajęty też jest nieosiągalny - nie osiągniesz go, dopóki się nie
zwolni.
Post by PiotRekto też chyba nie do końca precyzyjne by było...
Mnie chodziło o rozróżnienie sytuacji, gdy dzwonię do ciotki (tym razem
przykład NIE JEST wymyślony), a np. operator kablówki, do którego
przeniosła numer ma pad urządzeń, czy pykło zasilanie w piwnicy, bo
kopara wyciągnęła kabel od fazy i oodłącznik wyrzucił pół okolicy. Wtedy
modem nawet popędzony z awaryjnego nie zbzykałby się z hostem w piwnicy
(nawet UPS nie zasila wiecznie) i numer legł by odłogiem. Ważne -
telefon jest prawidłowo odłożony na widełki. Zatem nie zajmuje linii.
Linia nie została przerwana, ani uszkodzona, więc jest sprawna. Same
urządzenia także. Ale bez prądu tak, jakby ich nie było. Nadal nic nie
jest zajęte. Wysłanie do mnie sygnału zajętości było by podłym
kłamstwem. Bo abonent jest nieosiągalny z przyczyny innej, niż
prowadzona rozmowa. Słysząc od ciotki sygnał zajętości jestem spokojny,
że wszystko z nią w porządku, bo rozmawia, a więc nic jej nie jest. A
osoba to wiekowa, choruje dość mocno na cukrzycę, może się zdarzyć, że
urządzenia nawalą, czy ciotka nie położy prawidłowo słuchawki i nagle
zrobi się jej słabo (hipoglikemia zagraża życiu). Ja w tym momencie do
niej dzwonię. Słyszę sygnał zajętości. Jestem spokojny, że gada, że jest
zajęta rozmową. A tymczasem linia może się zaparkować, wystawiając mi
nadal sygnał zajętości może spowodować, że ciotka nie dostanie pomocy na
czas (była już groźna sytuacja, choć nie u ciotki w domu). Gdyby przy
niemożności kontaktu z nią sygnał był jakikolwiek inny, niż zajętości
(choćby nawet wolny), to szybko by to zwróciło uwagę, że coś jest nie
tak, bo "teraz na pewno jest w domu, a nie odbiera od godziny". W ciągu
godziny jest szansa, że udzielona zostanie skuteczna pomoc. Gdy będzie
to sygnał zajętości w sytuacji, gdy linia nie jest zajęta, jako, że
ciotka czasem lubi pogadać, uśpiło by czujność i doprowadziło do
nieszczęścia, bo zamiast godziny, mogło by to być 5 godzin, a to już
bardzo długo. Gdy będzie to sygnał wolny i nie odbiera, lub jakiś
"dziki", to wiadomo, coś nie tak i się jedzie.
To nie żart.
I chodziło mi o to, aby szybko odróżnić, czy zajęty, to rzeczywiście
zajęty, czy jakiś inny stan, czy próbować połączenia, czy sobie
odpuścić. Ja też mogę czekać na ważny telefon i mogę nieć "nie po
drodze" z tym, że stale gdzieś dzwonię ponawiając, aby się okazało, że
dzwoniłem na próżno, bo komuś linię ucięło, zaparkowało, a ja stalę
myślałem, że gada... nie cofajmy się do czasów wczesnych Strowgerów.
Dlatego uważam, że powinno być JEDNOZNACZNE rozróżnienie na sytuacje
"wolny, czekaj", "zajęty, próbuj znowu" i "coś nie halo, nie próbuj, nie
ma sensu". Wystarczy te trzy. Nie muszę wiedzieć (mogę, ale po co?), że
nie ma sensu próbować bo zwarło linię, czy nie ma sensu, bo padł
terminal, czy zasilanie końcówki w piwnicy. Zajęcie, awaria, natlok
kierunku kwalifikuje się do kategorii drugiej. (BTW. zdarza się może
gdzieś w .pl, że dzwoniący dostaje Dżejn de Tejprikorder "kierunek
zajęty"?)
--
LH (przepraszam za przydługą stopkę - konieczność chwili)
Pani Wiktoria Święcicka znowu szaleje: Wiktorio, spamboty cię kochają...
Link do wypisu: mailto:***@pochta.ws?subject=REMOVE:***@mail.zp.ua.
Numery do prób: +38067 5060110, +38044 4559314 i +38044 4559999 2faxy.
Coś dla spamerów: http://spamerom.gourl.org
Pomóż kotu!! Proszę!! http://www.bazylek2007.republika.pl/